czwartek, 12 marca 2015

Od Diamen Kącik Dowcipów (originalna pisownia)

óch przyjaciól wybrało się na polowanie. Jeden z nich mial swoje ulubione miejsce gdzie polowal od lat. Niestety, kiedy sie tam znalezli, okazalo sie, ze caly teren jest w znakach "TEREN PRYWATNY - NIE WCHODZIC".
Zaskoczony powiedzial kumplowi, ze pójdzie obgadac te sprawe z wlascicielem. Zapukal wiec do drzwi farmera i pyta:
- Prosze Pana, poluje tu od lat i nigdy nie robil mi Pan z tego powodu zadnych wyrzutów. Czy moge i tym razem skorzystac z Panskiej goscinnosci?
- Wie Pan, zgodze sie tylko dlatego, ze Pana znam. Ale pod jednym warunkiem. - rzekl farmer.
- Jakim?
- Za domem stoi krowa, która musimy niestety ubic. Jednak cala moja rodzina bardzo kocha nasze zwierzeta, wiec nikt nie ma serca jej zabijac.
Jesli ja Pan zastrzeli, to pozwole Panu skorzystac z lowiska. Zadowolony mysliwy zgodzil sie na taki uklad, ale wracajac do swego przyjaciela, wpadl na genialny pomysl jak zadrwic z kumpla. Podszedl do niego i powiedzial:
- Ten stary c**j nie chce nam pozwolic polowac. Juz ja mu k***a pokaze!
Chodz, za domem stoi jego krowa. Zaraz zobaczysz jak sie robi polowanie. I kiedy znalezli sie za domem, koles wymierzyl w krowe i BANG!... poslal jej kulkę prosto miedzy oczy... Nagle slyszy jeszcze dwa strzaly i glos kumpla:
- Dawaj, sp******my!- Zabiłem mu jeszcze konia i psa!
(sory nie było srebrnego koloru)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz