sobota, 28 marca 2015
czwartek, 26 marca 2015
Ważne
Jest nowy quest dla stada światła. I jeszcze jedno-zebranie watahy w ten piątek o 19:00 na czacie
!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!
Od Diamen Do Róży
Pewnego dnia poszłam do róży .
hej, jak tam - zapytałam
a ... nic . Muszę ci coś powiedzieć - powiedziała róża
no to mów - odpowiedziałam
zakochałam się w Max-sie - powiedziała róża
naprawdę ...? - zapytałam
tak . Tylko się nie śmiej . - odpowiedziała róża
no co ty nie będę się śmiała - powiedziałam
może dała byś mi jakąś poradę - zapytała róża
no dobrze . Musisz być sobą i zapoznać co lubi ... - DAŁAM JEJ PORADĘ
Dziękuję diamen jesteś kochana - powiedziała mi komplement (róża )
DAŁAM RÓŻY PORADĘ DO QUESTÓW !!!! (°~°)
hej, jak tam - zapytałam
a ... nic . Muszę ci coś powiedzieć - powiedziała róża
no to mów - odpowiedziałam
zakochałam się w Max-sie - powiedziała róża
naprawdę ...? - zapytałam
tak . Tylko się nie śmiej . - odpowiedziała róża
no co ty nie będę się śmiała - powiedziałam
może dała byś mi jakąś poradę - zapytała róża
no dobrze . Musisz być sobą i zapoznać co lubi ... - DAŁAM JEJ PORADĘ
Dziękuję diamen jesteś kochana - powiedziała mi komplement (róża )
DAŁAM RÓŻY PORADĘ DO QUESTÓW !!!! (°~°)
niedziela, 22 marca 2015
Od Astral do Meuritier
Po tym jak usłyszałam o szalejącym po lasach duchu, stwierdziłam pójść i się przekonać kim jest "duch". Gdy weszłam do lasu usłyszałam wycie. Już wiedziałam i chciałam tam pobiec, gdy nagle coś rzuciło się na mnie.
-Meuritier?!
W odpowiedzi usłyszałam ten sam śmiech co 900 lat temu.
-Poj****o cię?! Mówiłam że duchy mają zakaz wstępu na tereny.
-Ale ja już nie jestem duchem.Zobacz. Możesz mnie dotknąć i usłyszeć mój głos, a nie zawodzenie. Widać mnie w kałuży. Ale nie możesz mnie zabić-zaśmiała się.
-Szkoda-mruknęłam trochę wściekła, a trochę przerażona.
-Więc widzisz. Mogę zrobić wszystko, a ty nie możesz mnie ukarać.
-Stałaś się demonem. Mogłem się tego po tobie spodziewać. Część z nas została bogami. Część założyła rodziny. A część...
-Wybrała najlepszą opcję.
-O co ci chodzi? Po co tu przyszłaś?!-wyciągnęłam srebrny sztylet. Nie mogę jej zabić, ale to powinno ją ostudzić.
-Przecież wiesz. Zawsze dlatego wracam. Jesteś podopieczną Hete i Moona. Najsilniejszej pary.
-Co przez to rozumiesz?-Meuritier zbliżyła się niepokojąco blisko.
-Dołącz do nas. Zostaniesz najwyższą. Ale musisz porzucić to życie.
Nie wytrzymałam. Rzuciłam się na nią. Ona odparła atak i powiedziała tylko:
-Trzymaj ten pakunek. Gdy się namyślisz przyjdź tutaj.
Poszłam do swej jaskini i spojrzałam w pakunek:
kolorowe flakony.
I myśląc o Meuritier zasnęłam.
-Meuritier?!
W odpowiedzi usłyszałam ten sam śmiech co 900 lat temu.
-Poj****o cię?! Mówiłam że duchy mają zakaz wstępu na tereny.
-Ale ja już nie jestem duchem.Zobacz. Możesz mnie dotknąć i usłyszeć mój głos, a nie zawodzenie. Widać mnie w kałuży. Ale nie możesz mnie zabić-zaśmiała się.
-Szkoda-mruknęłam trochę wściekła, a trochę przerażona.
-Więc widzisz. Mogę zrobić wszystko, a ty nie możesz mnie ukarać.
-Stałaś się demonem. Mogłem się tego po tobie spodziewać. Część z nas została bogami. Część założyła rodziny. A część...
-Wybrała najlepszą opcję.
-O co ci chodzi? Po co tu przyszłaś?!-wyciągnęłam srebrny sztylet. Nie mogę jej zabić, ale to powinno ją ostudzić.
-Przecież wiesz. Zawsze dlatego wracam. Jesteś podopieczną Hete i Moona. Najsilniejszej pary.
-Co przez to rozumiesz?-Meuritier zbliżyła się niepokojąco blisko.
-Dołącz do nas. Zostaniesz najwyższą. Ale musisz porzucić to życie.
Nie wytrzymałam. Rzuciłam się na nią. Ona odparła atak i powiedziała tylko:
-Trzymaj ten pakunek. Gdy się namyślisz przyjdź tutaj.
Poszłam do swej jaskini i spojrzałam w pakunek:
kolorowe flakony.
I myśląc o Meuritier zasnęłam.
Duch
Uwaga na naszych terenach zauważono ducha!
imię: Meurtier (mordercza)
wiek: nieznany, możliwie 1000, gdyż wydaje się że alfa ją zna
powód śmierci: wygląda na to że była psychopatką, lecz po wielu latach "znormalniała"
płeć:wadera
profesja: duch
żywioł: wymarły żywioł Pradawnych (możliwie alfa dawniej też do nich należała)
historia: nieznana
imię: Meurtier (mordercza)
wiek: nieznany, możliwie 1000, gdyż wydaje się że alfa ją zna
powód śmierci: wygląda na to że była psychopatką, lecz po wielu latach "znormalniała"
płeć:wadera
profesja: duch
żywioł: wymarły żywioł Pradawnych (możliwie alfa dawniej też do nich należała)
historia: nieznana
Unikalny
Macie tutaj unikalne przedmioty: (sory że obrazki z howrse)
1.
2.
3.
4.
5.
Po co są te rzeczy? A więc... każdy z was wie pewnie o tym że niedługo będzie prima aprilis?
Więc... wśród tych rzeczy jest parę przedmiotów które działają...wysyłajcie mi na jeden z kontaktów numer przedmiotu, a wtedy napiszę wam czy działa on i jak wygląda jego "moc". Uwaga! tylko 2 działają, reszta ma dziwne skutki!!!
1.
2.
3.
4.
5.
Po co są te rzeczy? A więc... każdy z was wie pewnie o tym że niedługo będzie prima aprilis?
Więc... wśród tych rzeczy jest parę przedmiotów które działają...wysyłajcie mi na jeden z kontaktów numer przedmiotu, a wtedy napiszę wam czy działa on i jak wygląda jego "moc". Uwaga! tylko 2 działają, reszta ma dziwne skutki!!!
sobota, 21 marca 2015
Konkurs!
Przypominam o konkursie o którym mówiłam wcześniej. Nie musicie szukać sojuszy, napiszcie mi o dniu w watasze krwawej pełni, lub w "klanach kotów" albo szukajcie innych
Od Diamen Szkoła
dziś byłam w szkole i bardzo mi się spodobała moja uczennica . była
bardzo zabawna ( choć trochę tego nie lubię ) , wyglądała kolorowo ,
powiedziała , że to dlatego bo zawsze chciała być w tej klasie .
PRACA DOMOWA DLA BUNNY WERCIA : UŁÓŻ OPOWIADANIE O PIERWSZYM DNIU W SZKOLE .
PRACA DOMOWA DLA BUNNY WERCIA : UŁÓŻ OPOWIADANIE O PIERWSZYM DNIU W SZKOLE .
Od Astral do Diamen
-Diamen?
-Jestem!
-Posłuchaj, jesteś już duża, nawet bardzo duża, masz mieć ślub...
-I co?
-Może zamieszkasz sama? I będzie miejsce dla was i dla dzieciaków, a ja tutaj mam już wystarczająco utrapienia, a jak jeszcze Amour będzie chciał tu mieszkać...
-Hm?
-No, może zamieszkaj z Amourem, lub znajdźcie sobie inną jaskinię.
-...
-Diamen?
-Jestem!
-Posłuchaj, jesteś już duża, nawet bardzo duża, masz mieć ślub...
-I co?
-Może zamieszkasz sama? I będzie miejsce dla was i dla dzieciaków, a ja tutaj mam już wystarczająco utrapienia, a jak jeszcze Amour będzie chciał tu mieszkać...
-Hm?
-No, może zamieszkaj z Amourem, lub znajdźcie sobie inną jaskinię.
-...
-Diamen?
DD
więc podsumowanko miesiąca:
40Fioletowy-dodane za opowiadania i Alfy 600, bety 400, gammy 100 i zwykłe 10
Czerwony-do oddania bo na razie tyle nie masz
Niebieski-odjęte za zwierzaczka
Niektórzy są za krótko, trzeba być minimum 2 dni.
Astral-1000+600+30-35=1565
Diamen-498+60-30=528
Etoile-250+400+5-10=645
Róża- 300+400(była chora i miała szlaban)=500
Diana-300+100+10=410
Weronika-200+100(szlaban)=300
Loona- 275+100(nic nie pisała bo miała szlaban)-20=385
Luisa-200+100=300
Maxine-200+100(jesteś już 3 dni)=300
Amour-700+100+5(tak pisał raz z Diamen ale napisałam że to tylko od niej)=805
Max-300+100+5=405-40=375
Amnesia-0+(jesteś za krótko)--20(musisz mi oddać jak zarobisz!!!)=-20
No i to tyle zaglądnijcie jeszcze na wiek i Amnesia może spróbuj swych sił w konkursie?
40Fioletowy-dodane za opowiadania i Alfy 600, bety 400, gammy 100 i zwykłe 10
Czerwony-do oddania bo na razie tyle nie masz
Niebieski-odjęte za zwierzaczka
Niektórzy są za krótko, trzeba być minimum 2 dni.
Astral-1000+600+30-35=1565
Diamen-498+60-30=528
Etoile-250+400+5-10=645
Róża- 300+400(była chora i miała szlaban)=500
Diana-300+100+10=410
Weronika-200+100(szlaban)=300
Loona- 275+100(nic nie pisała bo miała szlaban)-20=385
Luisa-200+100=300
Maxine-200+100(jesteś już 3 dni)=300
Amour-700+100+5(tak pisał raz z Diamen ale napisałam że to tylko od niej)=805
Max-300+100+5=405-40=375
Amnesia-0+(jesteś za krótko)--20(musisz mi oddać jak zarobisz!!!)=-20
No i to tyle zaglądnijcie jeszcze na wiek i Amnesia może spróbuj swych sił w konkursie?
Od Astral do Diamen
-To stara historia... kiedyś, gdy jeszcze byłaś mała, chciałam ci o tym opowiedzieć, ale do rzeczy
-No mów.
-To było dawno, gdy jeszcze Terra była ze mną. Zakochałam się wtedy w wilku imieniem Aret.
-Stąd imię Aresa?
-Tak. Tu wskazałam na stare zdjęcie:
I wtedy się urodziłaś, i gdy miałaś dopiero rok on zaginął. Diamen?
-No mów.
-To było dawno, gdy jeszcze Terra była ze mną. Zakochałam się wtedy w wilku imieniem Aret.
-Stąd imię Aresa?
-Tak. Tu wskazałam na stare zdjęcie:
I wtedy się urodziłaś, i gdy miałaś dopiero rok on zaginął. Diamen?
piątek, 20 marca 2015
Od Diamen do Astral
Pewnego dnia siedziałam i rozmyślałam
-ciekawe kto jest moim tatą , chciałbym się z nim bawić i było by tak fajnie - pytałam siebie
drugiego dnia poszłam do mamy czyli astral i zapytałam
- kto jest moim ojcem ?
-eeee jak ci to powiedzieć - myślała astral
- kim jest mój tato ? Zapytałam jeszcze raz\
(nie było łososiowego)
-ciekawe kto jest moim tatą , chciałbym się z nim bawić i było by tak fajnie - pytałam siebie
drugiego dnia poszłam do mamy czyli astral i zapytałam
- kto jest moim ojcem ?
-eeee jak ci to powiedzieć - myślała astral
- kim jest mój tato ? Zapytałam jeszcze raz\
(nie było łososiowego)
czwartek, 19 marca 2015
Od Diamen do Amour
Wczoraj był u mnie Amour . Bardzo się ucieszyłam co usłyszałam .
-jak wiesz , jesteśmy zaręczeni i musimy ustalić datę ślubu . -powiedział Amour
-wiem.tez się nad tym zastanawiałam i tą datą będzie za tydzień , zgadzasz się -zapytałam
no nie wiem - Amour powiedział
Proszę .Amour ? -zapytałam
-jak wiesz , jesteśmy zaręczeni i musimy ustalić datę ślubu . -powiedział Amour
-wiem.tez się nad tym zastanawiałam i tą datą będzie za tydzień , zgadzasz się -zapytałam
no nie wiem - Amour powiedział
Proszę .Amour ? -zapytałam
środa, 18 marca 2015
Od Astral Do.... hm? nikogo?
Siedziałam na skale i rozmyślałam. Byłam chyba jedyną alfą ze wszystkich Alf która nie miała partnera. Może to głupie-pomyślałam-ale fajnie by było móc pogadać i... no... wreszcie bym miała faceta!-z tą myślą ruszyłam w głąb lasu Light Forest. Nie uszłam zbyt daleko a przeszły mi po grzbiecie ciarki.... Brrr!-pomyślałam-Ale tu strasznie-i ruszyłam dalej. Ciągle czułam zimny powiew i choć wiedziałam że to możliwie jeden z bogów płata mi figla, czułam się jakby... Hm... obserwowana? Byłam chyba jedyną waderą która zamiast leżeć w swojej jaskini włóczyła się po terenach watahy i paplała do siebie jak nienormalna. Stanęłam nad dziwną dziurą w ziemi, która przypominała tymczasową jaskinię.
-Joker?!-krzyknęłam, ale zauważyłam wtedy w wejściu wilka. To nie był Joker, to nie był nikt kogo znałam, ale nie czułam w nim zagrożenia.
-Kim jesteś?
-Raczej ty-szepnął wilk
-Astral.Alfa watahy.
Gdy to mówiłam zdawało mi się jak by tajemniczy wilk się mi baczniej, jeszcze bardziej ciekawsko niż przedtem przyglądał.
-Co to jest-spytałam wskazując na zwisający z "sufitu" jaskini medalion, który nie był znakiem żadnego znanego mi stada.
-Należę do stada Nych.
-Co to za stado?
-Należą do niego potomkowie niezwykłej pary-Moona i La Firy. Miałem kiedyś braci, ale....
-Nie ważne, jeśli to dla ciebie nie przyjemny temat to go nie poruszaj.
-Spotkamy się jeszcze kiedyś?
-Tak...Ale jak się nazywasz?
-Strom.
I odeszłam.
Zdjęcie Storm'a:
Kiedy się zamienia w wilka burz:
Jego demoniczne postać:
-Joker?!-krzyknęłam, ale zauważyłam wtedy w wejściu wilka. To nie był Joker, to nie był nikt kogo znałam, ale nie czułam w nim zagrożenia.
-Kim jesteś?
-Raczej ty-szepnął wilk
-Astral.Alfa watahy.
Gdy to mówiłam zdawało mi się jak by tajemniczy wilk się mi baczniej, jeszcze bardziej ciekawsko niż przedtem przyglądał.
-Co to jest-spytałam wskazując na zwisający z "sufitu" jaskini medalion, który nie był znakiem żadnego znanego mi stada.
-Należę do stada Nych.
-Co to za stado?
-Należą do niego potomkowie niezwykłej pary-Moona i La Firy. Miałem kiedyś braci, ale....
-Nie ważne, jeśli to dla ciebie nie przyjemny temat to go nie poruszaj.
-Spotkamy się jeszcze kiedyś?
-Tak...Ale jak się nazywasz?
-Strom.
I odeszłam.
Zdjęcie Storm'a:
Kiedy się zamienia w wilka burz:
Jego demoniczne postać:
Nowości na blogu
Na razie obrałam za cel łatwiejszą "obsługę" bloga. Jak zauważyliście powstały "tagi" u dołu postów, lista piszących i nie piszących opowiadania, a także stworzyłam nasz baner. Powstały także nowe strony. Teraz zamierzam odświeżyć regulamin, założyć więcej sojuszy i wiele innych.... więc do zobaczenia!
wtorek, 17 marca 2015
poniedziałek, 16 marca 2015
Od Astral Do Weroniki
Od jakiegoś czasu weronika się w ogóle nie odzywała więc poszłam do jej jaskini. Nie było tam Weroniki, jedynie jej córka.
-Gdzie jest Weronika?-Zapytałam wchodząc do jaskini
-Nie wiem- odpowiedziała, a raczej pisnęła Bunny
Poszłam więc nad wodospad, i rzeczywiście siedziała tam Weronika, ale jakaś otępiała i smutna.
-Co ci jest?-Zapytałam, a ta odwróciła na chwilę głowę, lecz gdy mnie ujrzała znów się odwróciła plecami odemnie.
-O co chodzi? Weronika?
-Gdzie jest Weronika?-Zapytałam wchodząc do jaskini
-Nie wiem- odpowiedziała, a raczej pisnęła Bunny
Poszłam więc nad wodospad, i rzeczywiście siedziała tam Weronika, ale jakaś otępiała i smutna.
-Co ci jest?-Zapytałam, a ta odwróciła na chwilę głowę, lecz gdy mnie ujrzała znów się odwróciła plecami odemnie.
-O co chodzi? Weronika?
Od Diany Do Róży
Pewnego dnia Róża zaprosiła Dianę na spacer.
-Co się dzieje róża jesteś od pewnego czasu bardzo smutna.
-No, bo niedawno się stała pewna rzecz.
- Mów co nam cię, widzę, że to coś poważnego.
-Ostatnio spotkałam Maxa i siedział smutny na górze i do niego podeszłam. Wiesz co się dzieję? -zapytała nie mówiąc całego zdarzenia.
-Nie nic mi nie mówił, ale Róża widzę, że to nie oto chodzi.
-Dobra później on nie chciał odpowiadać na moje pytania i on jakby się przede mną otworzył i po chwili róża, która była obok nas zabłysnęła!
-No widać, że wpadłaś mu w oko. Masz szczęście każda wilczyca się w nim kocha.
Róża lekko się uśmiechnęła i poszły dalej.
-Co się dzieje róża jesteś od pewnego czasu bardzo smutna.
-No, bo niedawno się stała pewna rzecz.
- Mów co nam cię, widzę, że to coś poważnego.
-Ostatnio spotkałam Maxa i siedział smutny na górze i do niego podeszłam. Wiesz co się dzieję? -zapytała nie mówiąc całego zdarzenia.
-Nie nic mi nie mówił, ale Róża widzę, że to nie oto chodzi.
-Dobra później on nie chciał odpowiadać na moje pytania i on jakby się przede mną otworzył i po chwili róża, która była obok nas zabłysnęła!
-No widać, że wpadłaś mu w oko. Masz szczęście każda wilczyca się w nim kocha.
Róża lekko się uśmiechnęła i poszły dalej.
Od Max'a do Róży
-Max-odpowiedz powiedziałam!
-Jest pewna rzecz, o której nie chce rozmawiać, ale dobrze, że jesteś szczerze mówiąc jesteś jedyną wilczycą, z która lubię gadać.
-Czy to jest związane z twoimi uczuciami ?
-Można tak powiedzieć.
-Słuchaj Max zawsze myślałam, że jesteś bardzo skrytym wilkiem.
-Ale ja zawsze się przy tobie jestem inny.
Chwilę później magiczna czerwona róża zabłysła i Róża uciekła.
-Jest pewna rzecz, o której nie chce rozmawiać, ale dobrze, że jesteś szczerze mówiąc jesteś jedyną wilczycą, z która lubię gadać.
-Czy to jest związane z twoimi uczuciami ?
-Można tak powiedzieć.
-Słuchaj Max zawsze myślałam, że jesteś bardzo skrytym wilkiem.
-Ale ja zawsze się przy tobie jestem inny.
Chwilę później magiczna czerwona róża zabłysła i Róża uciekła.
niedziela, 15 marca 2015
O
Wiem że się dużo dzisiaj na blogu pozmieniało, więc piszcie czy jest fajnie czy wrócić do poprzedniej wersji
sobota, 14 marca 2015
piątek, 13 marca 2015
Od Etoile Do Max'a
(Etoile piszemy o wilkach a nie o naszym prawdziwym życiu, ale cóż XD)
Właśnie rozmawiam z moją przyjaciółką.
pół godziny wcześniej przytrzasnęłam sobie palce.
Ból był okropny.
To mój najokropniejszy dzień w życiu.
Palec mi strasznie spuchł.
Kiedy porównywałam palce był bardzo spuchnięty mam nadzieje że bul szybko zniknie.
Właśnie rozmawiam z moją przyjaciółką.
pół godziny wcześniej przytrzasnęłam sobie palce.
Ból był okropny.
To mój najokropniejszy dzień w życiu.
Palec mi strasznie spuchł.
Kiedy porównywałam palce był bardzo spuchnięty mam nadzieje że bul szybko zniknie.
Konkurs "dookoła świata"
Napisz opowiadanie w którym opiszesz dzień w wybranej przez siebie innej watasze.
- Napisz do właściciela watahy z zapytaniem o sojusz.
- Jeśli się zgodzi piszesz mi co to za wataha (link) w komentarzach
- Piszesz opowiadanie minimum dziesięć zdań
- Ilość zdań 10-?
- poprawność językową (ortografia i gramatyka)
- Informacje o opisanym dniu w watasze (tereny tej watahy, tradycje, wilki w niej mieszkające, bogów, stada i święta)
- Składność logiczna
- Brak nie poprawności politycznych (między watahowych)
- Mile widziane własnoręczne lub internetowe obrazki
Hej.
W związku z sytuacją niewymagającą zwłoki powiem wam rzecz bardzo ważną:
Róża-plus za opowiadania
Max-odpowiedz na opowiadanie do róży
Loona- wiem że masz szlaban na tablet
Joker-pisz lub cię zbanuję
BunnyWercia- pisz opowiadania
Diamen- proszę o ładniejszy układ zdań
Luisa-do ciebie na razie nic
Etoile-tak jak u Jokera
I do wszystkich: kto zaadoptuje chocolate??? ^_^
Więc reaktywacja po szlabanowa watahy. Czekam na opowiadania i niedługo będzie nowy konkursik
Róża-plus za opowiadania
Max-odpowiedz na opowiadanie do róży
Loona- wiem że masz szlaban na tablet
Joker-pisz lub cię zbanuję
BunnyWercia- pisz opowiadania
Diamen- proszę o ładniejszy układ zdań
Luisa-do ciebie na razie nic
Etoile-tak jak u Jokera
I do wszystkich: kto zaadoptuje chocolate??? ^_^
Więc reaktywacja po szlabanowa watahy. Czekam na opowiadania i niedługo będzie nowy konkursik
czwartek, 12 marca 2015
Od Diamen (orginalna pisownia)
NO dobrze - odpowiedział max
przyszedł ktoś to wiedział co to troche jest
cześć , jestem luisa wiem co to jest i dlaczego - powiedziała spojnie Luisa
no to co to jest ? - zapytali wszyscy
to istota zywa która nazwa sie człowiek - odpoiedziała
na boska hete - powiedziała Astral
musimy to sprawdzić to nie możliwe - powiedzial amour
DALSZY CIĄG NASTAPI
(MOZECIE PISAC DALSZY CIĄG ) <3 <3 #LOVE
przyszedł ktoś to wiedział co to troche jest
cześć , jestem luisa wiem co to jest i dlaczego - powiedziała spojnie Luisa
no to co to jest ? - zapytali wszyscy
to istota zywa która nazwa sie człowiek - odpoiedziała
na boska hete - powiedziała Astral
musimy to sprawdzić to nie możliwe - powiedzial amour
DALSZY CIĄG NASTAPI
(MOZECIE PISAC DALSZY CIĄG ) <3 <3 #LOVE
Od Diamen Kącik Dowcipów (originalna pisownia)
óch przyjaciól wybrało się na polowanie. Jeden z nich mial swoje
ulubione miejsce gdzie polowal od lat. Niestety, kiedy sie tam znalezli,
okazalo sie, ze caly teren jest w znakach "TEREN PRYWATNY - NIE
WCHODZIC".
Zaskoczony powiedzial kumplowi, ze pójdzie obgadac te sprawe z wlascicielem. Zapukal wiec do drzwi farmera i pyta:
- Prosze Pana, poluje tu od lat i nigdy nie robil mi Pan z tego powodu zadnych wyrzutów. Czy moge i tym razem skorzystac z Panskiej goscinnosci?
- Wie Pan, zgodze sie tylko dlatego, ze Pana znam. Ale pod jednym warunkiem. - rzekl farmer.
- Jakim?
- Za domem stoi krowa, która musimy niestety ubic. Jednak cala moja rodzina bardzo kocha nasze zwierzeta, wiec nikt nie ma serca jej zabijac.
Jesli ja Pan zastrzeli, to pozwole Panu skorzystac z lowiska. Zadowolony mysliwy zgodzil sie na taki uklad, ale wracajac do swego przyjaciela, wpadl na genialny pomysl jak zadrwic z kumpla. Podszedl do niego i powiedzial:
- Ten stary c**j nie chce nam pozwolic polowac. Juz ja mu k***a pokaze!
Chodz, za domem stoi jego krowa. Zaraz zobaczysz jak sie robi polowanie. I kiedy znalezli sie za domem, koles wymierzyl w krowe i BANG!... poslal jej kulkę prosto miedzy oczy... Nagle slyszy jeszcze dwa strzaly i glos kumpla:
- Dawaj, sp******my!- Zabiłem mu jeszcze konia i psa!
(sory nie było srebrnego koloru)
Zaskoczony powiedzial kumplowi, ze pójdzie obgadac te sprawe z wlascicielem. Zapukal wiec do drzwi farmera i pyta:
- Prosze Pana, poluje tu od lat i nigdy nie robil mi Pan z tego powodu zadnych wyrzutów. Czy moge i tym razem skorzystac z Panskiej goscinnosci?
- Wie Pan, zgodze sie tylko dlatego, ze Pana znam. Ale pod jednym warunkiem. - rzekl farmer.
- Jakim?
- Za domem stoi krowa, która musimy niestety ubic. Jednak cala moja rodzina bardzo kocha nasze zwierzeta, wiec nikt nie ma serca jej zabijac.
Jesli ja Pan zastrzeli, to pozwole Panu skorzystac z lowiska. Zadowolony mysliwy zgodzil sie na taki uklad, ale wracajac do swego przyjaciela, wpadl na genialny pomysl jak zadrwic z kumpla. Podszedl do niego i powiedzial:
- Ten stary c**j nie chce nam pozwolic polowac. Juz ja mu k***a pokaze!
Chodz, za domem stoi jego krowa. Zaraz zobaczysz jak sie robi polowanie. I kiedy znalezli sie za domem, koles wymierzyl w krowe i BANG!... poslal jej kulkę prosto miedzy oczy... Nagle slyszy jeszcze dwa strzaly i glos kumpla:
- Dawaj, sp******my!- Zabiłem mu jeszcze konia i psa!
(sory nie było srebrnego koloru)
sobota, 7 marca 2015
KONKURS!!!!
Wraz z Meghan prowadzimy konkurs. Wysyłajcie na jej adres e-mail zdjęcia siebie i swoich BFF. Więcej informacji: KONKURS. W komentarzach piszcie czy bierzecie udział, ponieważ jeśli wygracie czekają na was nagrody także dla wilków. Powodzenia!
Od Astral do Diany (piknik zwierzaczków)
Siedziałam wieczorem na skale i w momencie mojego największego zamyślenia dostałam taką o to wiadomość wyrytą w kawałku kory: Max pożyczył mi Brr. Dzisiaj się nim zajmuję. Piknik dzisiaj po południu. Przyjdzie też Diamen z Emmą. I Róża. Proszę przyjdź-Diana.
***
Następnego dnia przyszła kolejna wiadomość z informacją o tym, że piknik odbędzie się na polach Iris, więc muszę być tam wcześniej, aby wszystkich wpuścić. "Super"-pomyślałam i pobiegłam zabrać Crystal i Ares'a. Na miejscu napotkałam po rozkładane liście, oraz wiele, wiele jedzenia.
-Skąd ty to masz?!-spytałam Dianę, podchodząc do jednej kupki mięsa
-Max... Obiecałam że mu pomogę, jeśli zapewni mi super piknik z koleżankami i zwierzaczkami.
-Ale skąd on tego tyle wziął? Nawet Ares'owi potrzeba wielu, wielu godzin aby upolować tyle jedzenia.
-Skąd mam to wiedzieć? Ale, gdzie jest Crystal?
Wtedy zauważyłam że Crystal nie ma obok Aresa. "Ty [cenzura]! Ares, miałeś jej pilnować!"-chciałam krzyknąć,ale stwierdziłam że to nie ma sensu. Gatunek Crystal gdy ma trzysta lat to jeszcze jest bachorem. Jak pięć i pół tysiąc letni Ares mógł pozwolić uciec Crystal?! Ale nie było rady. Przeszukałyśmy całe pole i znalazłyśmy Crystal na plaży. Wyglądała na jakby martwą, a nad nią unosił się kryształ.
-Co jej jest?-to Diamen nadbiegła od strony pól Czasu.
-Zmieniła się w kryształ. Musiała się czegoś przestraszyć. Dobrze że ją znalazłyśmy. Musimy ją przenieść.
-Ok...
***
Następnego dnia przyszła kolejna wiadomość z informacją o tym, że piknik odbędzie się na polach Iris, więc muszę być tam wcześniej, aby wszystkich wpuścić. "Super"-pomyślałam i pobiegłam zabrać Crystal i Ares'a. Na miejscu napotkałam po rozkładane liście, oraz wiele, wiele jedzenia.
-Skąd ty to masz?!-spytałam Dianę, podchodząc do jednej kupki mięsa
-Max... Obiecałam że mu pomogę, jeśli zapewni mi super piknik z koleżankami i zwierzaczkami.
-Ale skąd on tego tyle wziął? Nawet Ares'owi potrzeba wielu, wielu godzin aby upolować tyle jedzenia.
-Skąd mam to wiedzieć? Ale, gdzie jest Crystal?
Wtedy zauważyłam że Crystal nie ma obok Aresa. "Ty [cenzura]! Ares, miałeś jej pilnować!"-chciałam krzyknąć,ale stwierdziłam że to nie ma sensu. Gatunek Crystal gdy ma trzysta lat to jeszcze jest bachorem. Jak pięć i pół tysiąc letni Ares mógł pozwolić uciec Crystal?! Ale nie było rady. Przeszukałyśmy całe pole i znalazłyśmy Crystal na plaży. Wyglądała na jakby martwą, a nad nią unosił się kryształ.
-Co jej jest?-to Diamen nadbiegła od strony pól Czasu.
-Zmieniła się w kryształ. Musiała się czegoś przestraszyć. Dobrze że ją znalazłyśmy. Musimy ją przenieść.
-Ok...
Od Róży do Max'a
pewnej nocy gdy zapadł zmierzch poszłam na spacer i zobaczyłam , że Max siedzi i patrzy na gwiazdy podeszłam i zapytałam
-czemu nie śpisz ? - zapytałam
-a dlaczego ty nie śpisz?-też zapytał podkrępiony
- ja zapytałam pierwsza ! - odpowiedziałam
- dobrze , oglądam gwiazdy bo o czyms myśle - a o czym?
- yyy jak ci to powiedzieć - nie wiedział jak odpowidzieć
- Max odpowiedz - powiedziałam
........................................................................................................
-czemu nie śpisz ? - zapytałam
-a dlaczego ty nie śpisz?-też zapytał podkrępiony
- ja zapytałam pierwsza ! - odpowiedziałam
- dobrze , oglądam gwiazdy bo o czyms myśle - a o czym?
- yyy jak ci to powiedzieć - nie wiedział jak odpowidzieć
- Max odpowiedz - powiedziałam
........................................................................................................
Od Diamen do wszystkich
pewnego dnia , gdy świt już wstał obudziłam się i usłyszałam jak że bogini AQUA coś krzyczała . Pobiegłam do niej i zobaczyłam jak wszyscy patrzą na na nią .
Co się z nią dzieje - zapytałam z zdziwieniem
nie widzisz ! wczoraj wieczorem ktoś przybiegł tu i zaczął strzelać - odpowiedziała zdenerwowana Astral
tak , myślimy że to jakieś dziwne zwierze które chodzi na dwóch łapach .- powiedział Max .
nic nie słyszałaś ? - zapytała Diana
nie . Dlaczego ja miałam coś słyszeć ? - odpowiedziała Diamen
przecierz ty mieszkasz najbliżej morza słodkiej wody - odpowiedział Max
dobrze , słyszałam jak ktoś gdzieś strzelał , ale myślałam że to ktoś przyszedł na plaże i rzucał kamieniami tyle wiem - odpowiedziała wkurzona Diamen
NASTĘPNA CZĘŚĆ JUŻ WKRÓTCE
(MOŻECIE PISAĆ DALSZY CIĄG) <3
Co się z nią dzieje - zapytałam z zdziwieniem
nie widzisz ! wczoraj wieczorem ktoś przybiegł tu i zaczął strzelać - odpowiedziała zdenerwowana Astral
tak , myślimy że to jakieś dziwne zwierze które chodzi na dwóch łapach .- powiedział Max .
nic nie słyszałaś ? - zapytała Diana
nie . Dlaczego ja miałam coś słyszeć ? - odpowiedziała Diamen
przecierz ty mieszkasz najbliżej morza słodkiej wody - odpowiedział Max
dobrze , słyszałam jak ktoś gdzieś strzelał , ale myślałam że to ktoś przyszedł na plaże i rzucał kamieniami tyle wiem - odpowiedziała wkurzona Diamen
NASTĘPNA CZĘŚĆ JUŻ WKRÓTCE
(MOŻECIE PISAĆ DALSZY CIĄG) <3
Od Diamen do Amour'a
- tak . Długa na to czekałam _ odpowiedziałam .
- Ale naprawdę się zgadzasz ? - Amour myślał że się przesłyszał .
- tak naprawdę . Amour kocham cię . Nie zepsój tego
- Ale naprawdę się zgadzasz ? - Amour myślał że się przesłyszał .
- tak naprawdę . Amour kocham cię . Nie zepsój tego
czwartek, 5 marca 2015
niedziela, 1 marca 2015
Od Diany i Astral do Amour
Pewnego dnia Diana wraz, ze swoimi przyjaciółmi: Astral i Amour
wyruszyła w bardzo niebezpieczną podróż. Każdy wilk z tego grona
wiedział, że to grozi wyrzuceniem z watahy, ale chcieli podjąć ryzyko,
które było godne wyzwania, a mianowicie pójść do ,,Ekstremalnej
Jaskini'' Cały pomysł wymyśliły wilczyce z dawnej księgi znalezionej w
starej bibliotece. W dniu wycieczki każdy z nich zaopatrzył się w
niezbędne rzeczy. Droga była długa, ale dali rade ją przebyć. Gdy byli
na miejscu stwierdzili, że cała akcja opłacała się choćby dla zobaczenie
tej pięknej jaskini. Cała była wykonana ze cennych, drogich, ślicznych
kamieni. Po wejściu do środka Diana powiedziała:
-Czemu to niby jest ,,Ekstremalna Jaskinia'' ?- zapytała z wielkim zdziwieniem.
Wtedy cała jaskini zadrżała i było słychać dziwny piskliwy głos. Astral się lekko przeraziła. Amour powiedział:
-Diana może lepiej się temu czemuś nie sprzeciwiaj.
-O tym samym pomyślałam- powiedział rozglądając się dokoła.
Przez pewien czas szli spokojnie dopóki światła się ciągle nie paliły i nie gasły.Tym razem to Diana zaczęła się bać.
-Skąd tu światło i kto je zapala i gasi?- zapytała Astral-czy to ty Amour?
-Nie skąd przyszło ci to do głowy idę z wami.
- To dziwne!
Nagle zza ścian wyskoczyły zielone winogrona nindża z czarnymi maskami na twarzy. Były małe, ale ich był dużo!!!!!!!!!!
Wilki spokojnie stały nie bały się czynów winogron, natomiast owoce zaczęły się bardzo denerwować i gryźć przyjaciół. Później jak na złość tyrany zaczęły rzucać pomidorami.
- Jezu co ja mam zrobić.Napotkałem w swoim życiu wiele dziwnych sytuacji, ale takich nigdy- powiedział głośno Amour, ponieważ przez wrzaski małych tyranów nic nie było słyszał.
-Ja też nie mam pojęcia- dodała Astral.
-Ja za to wiem co zrobić-powiedziała Diana
-Co?-krzyknęli razem ze wielkim zdenerwowaniem.
-Wystarczy je zjeść.
- Lubię winogrona, ale takie nindża, takie wściekłe?-zapytała z niedowierzaniem Astral.
Po chwili Amour próbował zjeść owoce, ale zamiast wchodzić do pyska wilka, szczypały go w nos małymi łapkami.
-Mam lepszy pomysł-powiedziała Astral.
-Jaki?
-Uciekajmy nie chce się kąpać wieczność z tych pomidorów.
Tak oto wszyscy uciekli z miejsca zdarzenia. Na szczęście winogrona zostały, ponieważ były na zawsze uwięzione w tej jaskini. Grupa była już przy granicy, można powiedzieć przy samym płocie do całego terenu watahy. Akurat Alfa kręciła się w tym miejscu, dlatego weszli innym w
-Czemu to niby jest ,,Ekstremalna Jaskinia'' ?- zapytała z wielkim zdziwieniem.
Wtedy cała jaskini zadrżała i było słychać dziwny piskliwy głos. Astral się lekko przeraziła. Amour powiedział:
-Diana może lepiej się temu czemuś nie sprzeciwiaj.
-O tym samym pomyślałam- powiedział rozglądając się dokoła.
Przez pewien czas szli spokojnie dopóki światła się ciągle nie paliły i nie gasły.Tym razem to Diana zaczęła się bać.
-Skąd tu światło i kto je zapala i gasi?- zapytała Astral-czy to ty Amour?
-Nie skąd przyszło ci to do głowy idę z wami.
- To dziwne!
Nagle zza ścian wyskoczyły zielone winogrona nindża z czarnymi maskami na twarzy. Były małe, ale ich był dużo!!!!!!!!!!
Wilki spokojnie stały nie bały się czynów winogron, natomiast owoce zaczęły się bardzo denerwować i gryźć przyjaciół. Później jak na złość tyrany zaczęły rzucać pomidorami.
- Jezu co ja mam zrobić.Napotkałem w swoim życiu wiele dziwnych sytuacji, ale takich nigdy- powiedział głośno Amour, ponieważ przez wrzaski małych tyranów nic nie było słyszał.
-Ja też nie mam pojęcia- dodała Astral.
-Ja za to wiem co zrobić-powiedziała Diana
-Co?-krzyknęli razem ze wielkim zdenerwowaniem.
-Wystarczy je zjeść.
- Lubię winogrona, ale takie nindża, takie wściekłe?-zapytała z niedowierzaniem Astral.
Po chwili Amour próbował zjeść owoce, ale zamiast wchodzić do pyska wilka, szczypały go w nos małymi łapkami.
-Mam lepszy pomysł-powiedziała Astral.
-Jaki?
-Uciekajmy nie chce się kąpać wieczność z tych pomidorów.
Tak oto wszyscy uciekli z miejsca zdarzenia. Na szczęście winogrona zostały, ponieważ były na zawsze uwięzione w tej jaskini. Grupa była już przy granicy, można powiedzieć przy samym płocie do całego terenu watahy. Akurat Alfa kręciła się w tym miejscu, dlatego weszli innym w
Od Diamen do Amour
- tak . Długa na to czekałam _ odpowiedziałam .
- Ale naprawdę się zgadzasz ? - Amour myślał że się przesłyszał .
- tak naprawdę . Amour kocham cię . Nie zepsuj tego
- Ale naprawdę się zgadzasz ? - Amour myślał że się przesłyszał .
- tak naprawdę . Amour kocham cię . Nie zepsuj tego
Subskrybuj:
Posty (Atom)