Wstałam wcześnie rano i się przygotowałam do szkoły.. Bałam się, że tamte wilki mnie nie zaakceptują.. Nie każdy jest córką Lucyfera- szatna, władcę piekieł.. Uśmiechnęłam się do siebie i podeszłam do jeziorka.. Opłukałam się w wodzie i napiłam.. Obudziłam Asa..
- Assuva!- krzyknęłam
- Co?- obudził się
- Daj mi portal do ojca!
- Ok..- powiedział i go zrobił
Poszłam do portalu i już byłam w piekle.. Starzy przyjaciele.. Łza mi zleciała z policzka..
- Co chcesz?- krzyknął szatan
- Coś do jedzenia..- odpowiedziałam
-Myślałem, że zapytasz o co innego..
- O co?
-O nic! Przyjdź potem to Ci powiem!- powiedział i podał mi bażanta
Zjadłam i poszłam na ziemię.. As zamknął portal i rozkazał mi iść do szkoły.. Poszłam.. W szkole lekcje były nudne, ale jakoś je przetrwałam.. Poznałam fajne wilki.. Po szkole poszłam do brata.. Poprosiłam go o otwarcie portalu.. Zrobił to, a ja szybko wbiegłam do portalu i do ojca..
- To co chciałeś powiedzieć?- zapytałam się
- Zauważyłaś, ze ani ty, ani Assuva nie jesteście podobni do mnie.. Ani do matki?
- Tak? Ale nie rozumiem..
- Wy.. Jesteście przyrodnim rodzeństwem!
- Ale.. Jak?!
- Ta wadera, która was urodziła to nie wasza matka, tak samo ojciec!
-Co?!
- Twoją matką jest Illa! Bogini powietrza..
- Ale jak?!
- Assuvie "wymazano pamięć i pamięta, ze był na wojnie i miał matkę tą niby prawdziwą ty tak samo..
- A matką Asa jest?
- La Fira
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz