Od Assuvy i Kiiyuko - Pożegnanie
Spałem smacznie, a Yuko mnie obudziła i powiedziała mi o tym co jej
ojciec powiedział.. Zdziwiłem się i poszedłem do ojca.. Czyli do
piekieł.. Zastałem go na tronie tylko, że prawie martwego.. Pobiegłem do
niego i oparłem na nim łeb..
- Co mu jest?- zmartwiłem się
- Dostał jakąś chorobę.. Śmiertelną..
- Myślałem, że szatan nie choruję..
- Jednak choruje..
- Mogę pomóc?
- Tak..
- Ale jak?
- Zastąpić go.. Będziesz władać demonami.. Będziesz władcą piekieł!
- Ok.. Ale on umrze?!
- Tak..
- Ale co z Kii?
- Zostanie w piekle z tobą
- Rozumiem.. Za chwilę przyjdę..- powiedziałem i zszedłem na ziemię
Wszedłem do jaskini i wziąłem wszystkie moje rzeczy i rzeczy Kiiyuko..
- Gdzie idziesz?- zapytała się Yuko
- Zastąpić ojca..
- Czemu?!
- Umrze.. Chodź idziemy pożegnać Astral..
- Ok- powiedziała z smutkiem
Poszliśmy do Astral pożegnaliśmy się i podałem jej powód dlaczego muszę odejść..
- Może jeszcze wrócę- powiedziałem
- Mam nadzieję.. Pa- odpowiedziała
Poszedłem do piekieł z Kii.. Poszedłem do komnaty w piekle i się
rozpakowałem z siostrą.. Jak poszedłem na tron ojciec był już martwy..
Płakałem, a w tym czasie mianowali mnie władcą piekieł..
- Może jeszcze kiedyś wrócę do tej watahy..- pomyślałem i usiadłem na tronie
poniedziałek, 25 maja 2015
poniedziałek, 18 maja 2015
Nowa Główna Beta
Diamen nie napisała opowiadania więc wybierzemy nową główną betę. Ponieważ zrobiło się lekkie zamieszanie piszcie pod postem kto chce. Ps. Przepraszam za moją nieobecność
Od Etoile Do Astral
2 dni temu miałam ciężki test z matmy. A udało się mi go napisać na 3.
Nie długo będę poprawiała kolejne sprawdziany.Chce mieć jak najlepszą ocenę.Ponieważ nie chce na koniec roku wypaść aż tak słabo.
Nie długo będę poprawiała kolejne sprawdziany.Chce mieć jak najlepszą ocenę.Ponieważ nie chce na koniec roku wypaść aż tak słabo.
Od Roxy Do Blue
Następnego dnia rano gdy się obudziłam spojrzałam na słońce by sprawdzić, która jest godzina. Była 9. Pobiegłam nad jezioro by się napić i wykąpać. Po 5 minutach wpadłam na pomysł by pójść nad morze. Tam siedział Blue.
Cześć! - krzyknęłam
Cześć. - powiedział Blue
Byłeś dziś nad jeziorem? - zapytałam
Nie. - odpowiedział Blue
Choć, muszę ci coś pokazać... - powiedziałam
<Blue?>
Cześć! - krzyknęłam
Cześć. - powiedział Blue
Byłeś dziś nad jeziorem? - zapytałam
Nie. - odpowiedział Blue
Choć, muszę ci coś pokazać... - powiedziałam
<Blue?>
Od Yumi Do Nastyi
Zapytała o czym rozmawiamy. Równym głosem odpowiedziałyśmy:
- O niczym. - po czym lekko się zawstydziłyśmy. Wadera powiedziała abyśmy nie oddalały się za daleko, gdyż zapada mrok. Przytaknęłam, a Nastya po czym zrobiła to samo. Po 2 minutach milczenia zaczęła się wypytywać różnych rzeczy o mnie. Gadałyśmy tak z pół godziny, lecz musiałyśmy wracać już do stada. W drodze do reszty wilków zapanowała głucha cisza. Gdy układałam się do snu myślałam czy będę mogła jej zaufać i powiedzieć o mojej mocy... W tych rozmyśleniach spędziłam cała noc.
- O niczym. - po czym lekko się zawstydziłyśmy. Wadera powiedziała abyśmy nie oddalały się za daleko, gdyż zapada mrok. Przytaknęłam, a Nastya po czym zrobiła to samo. Po 2 minutach milczenia zaczęła się wypytywać różnych rzeczy o mnie. Gadałyśmy tak z pół godziny, lecz musiałyśmy wracać już do stada. W drodze do reszty wilków zapanowała głucha cisza. Gdy układałam się do snu myślałam czy będę mogła jej zaufać i powiedzieć o mojej mocy... W tych rozmyśleniach spędziłam cała noc.
Od Roxy Do Blue
Następnego dnia rano pod wejściem do jaskini zauważyłam list. Gdy go otworzyłam okazało się, że miałam spotkać się z Blue o 9 nad morzem.
Gdy spojrzałam na słońce zauważyłam, że jest już po 10 - tej. Szybko pobiegłam na skałę, na której mieliśmy się spotkać.
Blue! - zawołałam, lecz jego tam nie było
Szybko pobiegłam do jego jaskini.
Blue! - zawołałam ponownie
<Blue?>
ps. Od Astral-przepraszam za moją nieobecność
Gdy spojrzałam na słońce zauważyłam, że jest już po 10 - tej. Szybko pobiegłam na skałę, na której mieliśmy się spotkać.
Blue! - zawołałam, lecz jego tam nie było
Szybko pobiegłam do jego jaskini.
Blue! - zawołałam ponownie
<Blue?>
ps. Od Astral-przepraszam za moją nieobecność
wtorek, 12 maja 2015
Info
Tak możecie zmieniać stado. Jeśli chodzi o adopcje macie wszystko w ich zakładce. Przepraszam za moją nieobecność.
~Astral
~Astral
sobota, 9 maja 2015
Od Kiiyuko- Pierwszy dzień w szkole i.. (sory że pomyliłam, mam problem z google dyskiem)
Wstałam wcześnie rano i się przygotowałam do szkoły.. Bałam się, że tamte wilki mnie nie zaakceptują.. Nie każdy jest córką Lucyfera- szatna, władcę piekieł.. Uśmiechnęłam się do siebie i podeszłam do jeziorka.. Opłukałam się w wodzie i napiłam.. Obudziłam Asa..
- Assuva!- krzyknęłam
- Co?- obudził się
- Daj mi portal do ojca!
- Ok..- powiedział i go zrobił
Poszłam do portalu i już byłam w piekle.. Starzy przyjaciele.. Łza mi zleciała z policzka..
- Co chcesz?- krzyknął szatan
- Coś do jedzenia..- odpowiedziałam
-Myślałem, że zapytasz o co innego..
- O co?
-O nic! Przyjdź potem to Ci powiem!- powiedział i podał mi bażanta
Zjadłam i poszłam na ziemię.. As zamknął portal i rozkazał mi iść do szkoły.. Poszłam.. W szkole lekcje były nudne, ale jakoś je przetrwałam.. Poznałam fajne wilki.. Po szkole poszłam do brata.. Poprosiłam go o otwarcie portalu.. Zrobił to, a ja szybko wbiegłam do portalu i do ojca..
- To co chciałeś powiedzieć?- zapytałam się
- Zauważyłaś, ze ani ty, ani Assuva nie jesteście podobni do mnie.. Ani do matki?
- Tak? Ale nie rozumiem..
- Wy.. Jesteście przyrodnim rodzeństwem!
- Ale.. Jak?!
- Ta wadera, która was urodziła to nie wasza matka, tak samo ojciec!
-Co?!
- Twoją matką jest Illa! Bogini powietrza..
- Ale jak?!
- Assuvie "wymazano pamięć i pamięta, ze był na wojnie i miał matkę tą niby prawdziwą ty tak samo..
- A matką Asa jest?
- La Fira
- Assuva!- krzyknęłam
- Co?- obudził się
- Daj mi portal do ojca!
- Ok..- powiedział i go zrobił
Poszłam do portalu i już byłam w piekle.. Starzy przyjaciele.. Łza mi zleciała z policzka..
- Co chcesz?- krzyknął szatan
- Coś do jedzenia..- odpowiedziałam
-Myślałem, że zapytasz o co innego..
- O co?
-O nic! Przyjdź potem to Ci powiem!- powiedział i podał mi bażanta
Zjadłam i poszłam na ziemię.. As zamknął portal i rozkazał mi iść do szkoły.. Poszłam.. W szkole lekcje były nudne, ale jakoś je przetrwałam.. Poznałam fajne wilki.. Po szkole poszłam do brata.. Poprosiłam go o otwarcie portalu.. Zrobił to, a ja szybko wbiegłam do portalu i do ojca..
- To co chciałeś powiedzieć?- zapytałam się
- Zauważyłaś, ze ani ty, ani Assuva nie jesteście podobni do mnie.. Ani do matki?
- Tak? Ale nie rozumiem..
- Wy.. Jesteście przyrodnim rodzeństwem!
- Ale.. Jak?!
- Ta wadera, która was urodziła to nie wasza matka, tak samo ojciec!
-Co?!
- Twoją matką jest Illa! Bogini powietrza..
- Ale jak?!
- Assuvie "wymazano pamięć i pamięta, ze był na wojnie i miał matkę tą niby prawdziwą ty tak samo..
- A matką Asa jest?
- La Fira
Od Loony Do Fulmina
Było to w lesie podczas kiedy zwiedzałam go sobie. Było późno dlatego trochę się bałam. Zaczęłam kierować się w stronę mojego domu. Po pewnym czasie zorientowałam się że ktoś mnie śledził. Zaczęłam biec. Niestety nie mogłam użyć moich skrzydeł było zbyt wąsko. Teraz czarne cienie otaczały mnie ze waszą. Byłam przerażona! Nagle cienie zamieniły się w prawdziwe demony i otoczył mnie jeszcze mniejszym kołem nie miałam żadnej drogi ucieczki. Koło robiło się coraz mniejsze i mniejsze. Nagle z za demonów wyskoczył jak strzała Fulmine. Zaatakował wszystkie demony i zamkną je w małym fioletowe jednocześnie ratując mi życie. Ja w podzielcie dałam mu buziaka, a razem wróciliśmy do mojego domu
piątek, 8 maja 2015
Od Blue Do Roxy
- Nie wiem, jakoś tak...- powiedziałem.
- Ja wracam do domu.- powiedziała
- Zapraszam do jaskini- zaproponowałem
Siedzieliśmy i patrzyliśmy na morze.
- Było super, pa- powiedziała.
- Pa- powiedziałem
<Roxy?>
- Ja wracam do domu.- powiedziała
- Zapraszam do jaskini- zaproponowałem
Siedzieliśmy i patrzyliśmy na morze.
- Było super, pa- powiedziała.
- Pa- powiedziałem
<Roxy?>
Fan Art
Rysunek od Tokio i Nastye'i. Fajny Rysunek. A wam jak się podoba? Co o nim myślicie?
.
ps. Obrazek zamieściłam na naszym profilu na Facebook'u.
.
ps. Obrazek zamieściłam na naszym profilu na Facebook'u.
Fan Arty
Jesteście zdolni plastycznie??? Możecie narysować w realu, lub w paint'cie lub innym programie komputerowym narysować coś związanego z watahą i wysłać do mnie. Jeśli chodzi o rysunki w realu-nie mam wymagań. Jedynie napiszcie od kogo. Oczywiście musicie zrobić zdjęcie i wysłać właśnie je-w formie "internetowej". A jak zrobić obrazek w komputerze? Oto wzór:
Nazwa lub skrót czyli:
Nazwa lub skrót czyli:
- WWDS
- watahawilkowdiamentowegoserca.blogspot.com
- Wataha Wilków Diamentowego Serca
- imie wilka lub:
- nazwa na jakimś portalu na którym rysujesz/malujesz
Od Assuvy Do Luisy
Uśmiechnąłem się do wader i pobiegłem do Yuko.. Wziąłem ją na grzbiet i pobiegłem do jaskini.. Yuko bawiła się z innym szczeniakiem.. Bardzo głośno się bawili..
- Yuko! Ciszej! Ja coś czytam!- powiedziałem otwierając zwoje
-Dobrze.. Możemy iść do Laxin?
- Tak.. Tylko nie zróbcie kłopotu- odpowiedziałem i usiadłem
-Ok!- krzyknęła i pobiegła
Wreszcie spokój i mogę poczytać.. Otworzyłem zwoje i je czytałem.. Po dwóch godzinach już mi się skończyły.. Muszę pożyczyć zwoje od ojca.. Popatrzyłem się czy nikt nie idzie i otworzyłem wrota do piekieł.. Wszedłem do piekieł i do tronu ojca..
- Mogę pożyczyć parę zwojów?- zapytałem się
- Oczywiście! Kto to jest?!- warknął widząc jakąś waderę
- Luisa?! Nie bierzcie ją do więzienia!- warknąłem
- Dobrze.. Ale odbędzie kary!
- Ale.. Mam próśbę.
-Jaką?- zaciekawił się
- Wszystkie kary Luo przenieś na mnie..
- Dobrze.. Ale zostanie tu jeden dzień!
- Dobrze..- odpowiedziałem
Karą było mu usługiwanie.. Jeden dzień minął bardzo szybko i wróciliśmy na ziemię.. Yuko mnie ciepło przywitała i Lou..
- Dzięki- powiedziała
- Za co?- zapytałem umordowany
- Że przejąłeś te karę za mnie
- Nie masz za co.. To ja nie zamknąłem portalu
- Nie obwiniaj się.. To ja mogłam nie wchodzić- powiedziała patrząc się na mnie maślanymi oczami
-Może chcesz się przejść?- zaproponowałem
<Luisa?>
- Yuko! Ciszej! Ja coś czytam!- powiedziałem otwierając zwoje
-Dobrze.. Możemy iść do Laxin?
- Tak.. Tylko nie zróbcie kłopotu- odpowiedziałem i usiadłem
-Ok!- krzyknęła i pobiegła
Wreszcie spokój i mogę poczytać.. Otworzyłem zwoje i je czytałem.. Po dwóch godzinach już mi się skończyły.. Muszę pożyczyć zwoje od ojca.. Popatrzyłem się czy nikt nie idzie i otworzyłem wrota do piekieł.. Wszedłem do piekieł i do tronu ojca..
- Mogę pożyczyć parę zwojów?- zapytałem się
- Oczywiście! Kto to jest?!- warknął widząc jakąś waderę
- Luisa?! Nie bierzcie ją do więzienia!- warknąłem
- Dobrze.. Ale odbędzie kary!
- Ale.. Mam próśbę.
-Jaką?- zaciekawił się
- Wszystkie kary Luo przenieś na mnie..
- Dobrze.. Ale zostanie tu jeden dzień!
- Dobrze..- odpowiedziałem
Karą było mu usługiwanie.. Jeden dzień minął bardzo szybko i wróciliśmy na ziemię.. Yuko mnie ciepło przywitała i Lou..
- Dzięki- powiedziała
- Za co?- zapytałem umordowany
- Że przejąłeś te karę za mnie
- Nie masz za co.. To ja nie zamknąłem portalu
- Nie obwiniaj się.. To ja mogłam nie wchodzić- powiedziała patrząc się na mnie maślanymi oczami
-Może chcesz się przejść?- zaproponowałem
<Luisa?>
Roxy Do Blue
Zapadało już noc więc wracałam do domu z nieudanego polowania do domu. Nagle w krzakach usłyszałam dziwne odgłosy. Poszłam w tamtym kierunku. Z krzaków wyskoczył nieznany mi basior.
Kim jesteś? - krzyknęłam
Jestem Blue, widziałem Cię tu już. - oznajmił basior
Ja ciebie nie. - powiedziałam
Jak się nazywasz? - zapytał Blue
Roxy. - oznajmiłam
Dlaczego tu przyszedłeś? - zapytałam
<Blue?>
Kim jesteś? - krzyknęłam
Jestem Blue, widziałem Cię tu już. - oznajmił basior
Ja ciebie nie. - powiedziałam
Jak się nazywasz? - zapytał Blue
Roxy. - oznajmiłam
Dlaczego tu przyszedłeś? - zapytałam
<Blue?>
Od Nastya'i do Yumi
Zwiedzałam tereny watahy , rozmawiając ze swoimi myślami. Kilka wilków mnie widziało. "Patrzą takim zdziwionym wzrokiem... Pewnie jeszcze nie wiedzą ze jestem nowa w watasze. "-Rozmyślam - "ignoruj Nastya, ignoruj. Miałaś sie zmienić pamiętasz? " wyszłam na łąki. "Hmmm... Do kąd teraz? Gdzie by sie tu podziać aby poleżeć..." Nagle usłyszałam kroki. Zesztywniałam, dałam uszy do tyłu i nasłuchiwałam. Byłam gotowa do ataku. Kroki ucichły ale słyszałam oddech i czułam wyraźny zapach. Wadera... tez sie bała trochę.
-Któż Ty?-zapytałam pozostając cały czas w tym samym bezruchu.
-A Ty?-odpowiadziala po kilku sekundach.
-Pierwsza zadałam pytanie...-teraz juz odwróciłam głowę lekko. Miałam zmrużone oczy , Wadery nie widziałam i tak.
-Yumi. Jestem nowa.- powiedziała i zrobiła krok do przodu.
-Nastya. Tez nowa. -Mrukłam. Mimo mojego tonu i niby bez chęci odwróciłam sie. Byłam bardzo ciekawska. Nawiązałyśmy kontakt wzrokowy. Uśmiechnęła sie do mnie. "Co zrobić?"- myśli znów sie odezwały... odwzajemnilam uśmiech. Wadera podeszła bliżej ale nie za blisko i ...
<Yumi? Dokończysz? ;) >
-Któż Ty?-zapytałam pozostając cały czas w tym samym bezruchu.
-A Ty?-odpowiadziala po kilku sekundach.
-Pierwsza zadałam pytanie...-teraz juz odwróciłam głowę lekko. Miałam zmrużone oczy , Wadery nie widziałam i tak.
-Yumi. Jestem nowa.- powiedziała i zrobiła krok do przodu.
-Nastya. Tez nowa. -Mrukłam. Mimo mojego tonu i niby bez chęci odwróciłam sie. Byłam bardzo ciekawska. Nawiązałyśmy kontakt wzrokowy. Uśmiechnęła sie do mnie. "Co zrobić?"- myśli znów sie odezwały... odwzajemnilam uśmiech. Wadera podeszła bliżej ale nie za blisko i ...
<Yumi? Dokończysz? ;) >
Od Blue
Moja Historia jest dość długa, ale ją opowiem:
Żyłem z rodziną:
Matką
Ojcem
Bratem
Byłem starszy od brata, ale nie przejmował się tym.
Żyliśmy w zgodzie i harmonii.
Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło, nikt mnie nie szanował i w końcu mnie wyrzucili.
Szedłem przez Lasy, góry i łąki, pewnego dnia spotkałem człowieka z bronią. Byłem dzieckiem więc nie wiedziałem co to, wtedy jakaś wadera powiedziała:
- Uciekaj!
Żyłem z rodziną:
Matką
Ojcem
Bratem
Byłem starszy od brata, ale nie przejmował się tym.
Żyliśmy w zgodzie i harmonii.
Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło, nikt mnie nie szanował i w końcu mnie wyrzucili.
Szedłem przez Lasy, góry i łąki, pewnego dnia spotkałem człowieka z bronią. Byłem dzieckiem więc nie wiedziałem co to, wtedy jakaś wadera powiedziała:
- Uciekaj!
Od Roxy Do Fulmine i Omegi
Też jestem ciekawa dlaczego cie zaatakował. - powiedziałam
Nie wiem jak to się stało stałam na brzegu gdy nagle z jeziora wyskoczył ten stwór. - rzekła Omega
Fulmine tu dzieje się coś dziwnego nie uważasz? - spytałam
Tak, tego samego dnia ciebie i Omegę coś zaatakowało. - odpowiedział Fulmine
Wydaje mi się - rzekła Omega - że jakaś inna wataha chce nas stąd wypędzić.
To może być prawda. Teren tu jest piękny. Musimy jak najszybciej powiedzieć Astral o naszych podejrzeniach i dzisiejszych wydarzeniach - powiedziałam
<Fulmine?Omega?>
Nie wiem jak to się stało stałam na brzegu gdy nagle z jeziora wyskoczył ten stwór. - rzekła Omega
Fulmine tu dzieje się coś dziwnego nie uważasz? - spytałam
Tak, tego samego dnia ciebie i Omegę coś zaatakowało. - odpowiedział Fulmine
Wydaje mi się - rzekła Omega - że jakaś inna wataha chce nas stąd wypędzić.
To może być prawda. Teren tu jest piękny. Musimy jak najszybciej powiedzieć Astral o naszych podejrzeniach i dzisiejszych wydarzeniach - powiedziałam
<Fulmine?Omega?>
poniedziałek, 4 maja 2015
Ketsu
Zapowiadał się piękny dzień, miałam dobre przeczucia. Wyszłam z damku, niedaleko znajdowało się jeziorko więc postanowiłam się napić. Nachyliłam by się napić po chwili ktoś mnie wepchnął do wody. Wynurzyłam się i ujrzałam żółtego wilka.
-Nic ci nie jest?*Spytała
-Oprócz tego ze jestem mokra to nic. Kim jesteś?
-Jestem Omega.
-A ja Ketsu. Jesteś szpiegiem?
-Tak skat wiedziałaś?
-Zgadywałam, ja też nim jestem.
*Razem z Omegom chodziliśmy po lesie nagle kogoś zauważyliśmy...........
(Omego?)
-Nic ci nie jest?*Spytała
-Oprócz tego ze jestem mokra to nic. Kim jesteś?
-Jestem Omega.
-A ja Ketsu. Jesteś szpiegiem?
-Tak skat wiedziałaś?
-Zgadywałam, ja też nim jestem.
*Razem z Omegom chodziliśmy po lesie nagle kogoś zauważyliśmy...........
(Omego?)
Od Luisy Do Assuvy
Astral przedstawiła mi już wszystkie wadery.
-Pora na basiory.-oznajmiła Astral
-Wiesz, Astral, ja nie umiem gadać z chłopakami...
-Hę?Nie ważne!Wszystkie Basiory zbiórka!
-Jestem-powiedział wilk, który przybiegł tu w około 2 sekundy.
-Wow...-Wyjąkałam.
Cóż za wstyd, zakochałam się!
-Lou, poznaj Assuve, biega szybko jak wiatr, umie zatrzymać czas, umie przejść do przyszłości i jest zmiennokształtny.
-Cześć, Astral.-Astral zmroziła go wzrokiem.
-Nie wychowaniec-mruknęła Astral, a ja patrzyłam się na niego maślanymi oczkami.
Podoba mu się Astral-wyczytałam z jego myśli.-Ja nie mam szans.
-Lou, przepraszam, nie przedstawiłem się, jestem Assuva, miło mi.-powiedział.-Skoro znasz moje moce jakie są twoje, Lou?
-Moje moce to teleportacja, lecznictwo, kamuflaż i czytanie w myślach.
-Ach, czyli już wiesz w kim się kocham?
-Tak.-powiedziałam cicho.
-A ja wiem o tym wiele rzeczy!-krzyknęła Astral.
-Astral spokojnie, Kiyuko usłyszy!-powiedział Assuva.
-Gdzie ona jest?-spytałam.
-Nad namiotem.-odpowiedział Assuva.
-Acha, podsłuchuje?-spytałam.
-Trochę.-powiedział Assuva
Zaśmiałam się nieśmiało.
-Ktoś tu się zakochał!-krzyknęła Astral.
-Astral!-syknęłam.
-Wiecie co, ja już może pójdę Kiyuko pewnie się niecierpliwi!-powiedział i pobiegł, że nawet nie zauważyłam jak wybiegał.
-Pora na basiory.-oznajmiła Astral
-Wiesz, Astral, ja nie umiem gadać z chłopakami...
-Hę?Nie ważne!Wszystkie Basiory zbiórka!
-Jestem-powiedział wilk, który przybiegł tu w około 2 sekundy.
-Wow...-Wyjąkałam.
Cóż za wstyd, zakochałam się!
-Lou, poznaj Assuve, biega szybko jak wiatr, umie zatrzymać czas, umie przejść do przyszłości i jest zmiennokształtny.
-Cześć, Astral.-Astral zmroziła go wzrokiem.
-Nie wychowaniec-mruknęła Astral, a ja patrzyłam się na niego maślanymi oczkami.
Podoba mu się Astral-wyczytałam z jego myśli.-Ja nie mam szans.
-Lou, przepraszam, nie przedstawiłem się, jestem Assuva, miło mi.-powiedział.-Skoro znasz moje moce jakie są twoje, Lou?
-Moje moce to teleportacja, lecznictwo, kamuflaż i czytanie w myślach.
-Ach, czyli już wiesz w kim się kocham?
-Tak.-powiedziałam cicho.
-A ja wiem o tym wiele rzeczy!-krzyknęła Astral.
-Astral spokojnie, Kiyuko usłyszy!-powiedział Assuva.
-Gdzie ona jest?-spytałam.
-Nad namiotem.-odpowiedział Assuva.
-Acha, podsłuchuje?-spytałam.
-Trochę.-powiedział Assuva
Zaśmiałam się nieśmiało.
-Ktoś tu się zakochał!-krzyknęła Astral.
-Astral!-syknęłam.
-Wiecie co, ja już może pójdę Kiyuko pewnie się niecierpliwi!-powiedział i pobiegł, że nawet nie zauważyłam jak wybiegał.
niedziela, 3 maja 2015
Powitajcie Nowe Wadery I Basiory!
Nastya
Tokio
Yumi
Ketsu
Yukii
Yuuki yu
Yukio
Blue
+Nowe Stada:
Lodu
Miłości
Tęczy/Zabawy
Pogody
Subskrybuj:
Posty (Atom)